Ach, ta pianka...
Walczę z nią dzielnie...
dzisiaj bukiecik dzikich różyczek,
takich, lekko postarzonych...
Do czego je wykorzystać?
Może taki wianek - na bazie drewnianej obręczy do upinania zasłon?
Dwa lata leżała w szufladzie i cierpliwie czekała na swój czas.
Obręcz opleciona jutą
w towarzystwie koronki, lnu, rafii,
suszonych kwiatów i zboża
Wianek cudowny! Kwiaty z pianki śliczne.
OdpowiedzUsuńDzisiaj zamówiłam kilka arkuszy pianki i czekam z niecierpliwością na przesyłkę, bo to mój pierwszy raz;) Mam nadzieję, że kiedyś też zmajstruję takie cudo.
Pozdrawiam
Cudownie Ci wychodzą te kwiatuszki :)
OdpowiedzUsuń