Dziękuję za odwiedziny. Przyznam, że też do tej pianki podchodzę bardzo ostrożnie, szukam swoich rozwiązań, aby jak najmniej było pianki w piance :). A swoją drogą, papier jednak jest królem, ma w sobie coś niezwykłego i magicznego. Sam w sobie jest już dziełem sztuki...
Macieju ale się nadziergałaś ale śliczny bukiet wyszedł choć ja tej pianki nie za bardzo lubię ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny. Przyznam, że też do tej pianki podchodzę bardzo ostrożnie, szukam swoich rozwiązań, aby jak najmniej było pianki w piance :). A swoją drogą, papier jednak jest królem, ma w sobie coś niezwykłego i magicznego. Sam w sobie jest już dziełem sztuki...
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię astry!!!
OdpowiedzUsuń